Po roku testowania spodenek rowerowych , stwierdziłam, że jednak nie był to idealny model i niezbędne jest wprowadzenie kilku modyfikacji.
Ponownie korzystając z modelu 2014/06/118, uszyłam moje wyjątkowe, ulepszone spodenki rowerowe.
Przede wszystkim przedłużyłam spodenki o około 25 centymetrów. Dzięki temu uda są zasłonięte i słońce za bardzo ich nie przypieka. Nogawki są dość szerokie, dzięki temu nawet z ochraniaczami spodenki są luźne i nie krępują ruchów.
Zapasy nogawek, zamiast przeszyć, podkleiłam, żeby uniknąć drapiących szwów.
Stan szortów obniżyłam o 3 cm, żeby zaczynał się poniżej talii. Pasek przedłużyłam do szerokości spodenek (oryginalnie jest węższy i góra jest marszczona), a grubą, 6-centymetrową gumę zastąpiłam dwoma 3-centymetrowymi gumkami umieszczonymi w dwóch tunelach. Dzięki temu pasek jest bardziej elastyczny i delikatniejszy.
Spodenki testowałam już dwa razy i na razie wydają się idealne. W kolejnym modelu najprawdopodobniej zmienię tkaninę, z elanobawełny na coś mocniejszego i szybciej schnącego.
Spodenki prezentują się bardzo dobrze i maja bardzo fajny kolor.
OdpowiedzUsuńTamte były bardziej sexy, te są bardziej użytkowe ;). Ważne, że dla Ciebie są idealne i spełniają swoją rolę. Fajnie je uszyłaś.
OdpowiedzUsuńWyglądają profesjonalnie ;) A najważniejsze jest to, że są wygodne!
OdpowiedzUsuńbardzo przemyślane poprawki. Ciekawa opcja z podwijaniem nogawek a nie podszywaniem. Na pewno je wynosisz :)
OdpowiedzUsuńIle udogodnień, pomyślałaś o wszystkim :)
OdpowiedzUsuń