Bardzo podobają mi się pudełkowe żakiety. Mimo, że nie jest to model stworzony do mojej figury, postanowiłam uzupełnić moja szafę o szeroki, króciutki, koralowy żakiecik.
Wykrój, chyba najszerszy z możliwych, znalazłam w Burdzie (2014/02/132). Zrezygnowałam z kołnierzyka (za mało tkaniny) i kieszeni, które według mnie nie pasują do tego modelu. Wybrałam koralową tkaninę o ciekawej strukturze.
Żakiet szyje się bardzo łatwo, wykrój nie wymagał poprawek. W swoim modelu, jak zwykle, skorygowałam tylko zaszewki.
W Burdzie ten model spodobał mi się dzięki zakładkom, które nadają żakietowi ciekawy kształt. Moja wersja, wykonana z miękkiej i podatnej na zgniecenia tkaniny, nie zachowuje już takiej geometrycznej formy.
Mimo wszystko, ta jedna z najbardziej obszernych rzeczy w mojej szafie, nosi się całkiem przyjemnie i stanowi miła odmianę w moje garderobie.
Faaaajny! Piękny kolor i tkanina :). Ja się jednak nie najlepiej czuję w takich fasonach, choć bardzo mi się podobają. A Ty wyglądasz świetnie! Nie wiem, dlaczego twierdzisz, że to model nie dla Ciebie, ale może masz tak jak ja - sama siebie widzisz trochę inaczej. Mi się bardzo podobasz w takim wydaniu :).
OdpowiedzUsuńPiękna tkanina, może rzeczywiście ten wykrój powinien być wykonany ze sztywniejszego materiału, ale moim zdaniem wyszło bardzo ładnie ;-)
OdpowiedzUsuńKolor taki radosny, a za oknem ciągle pada... ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz :) Zawsze mi się takie fasony podobały ale ja w nich NIE wyglądam wcale :)
OdpowiedzUsuńCudny kolor i fotki :)
Kolor mnie powalił :) Wcale nie jesienny i jak na niego patrzę, to nic tylko się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńKolor jest przepiękny! A sam fason jest ciekawy :-)
OdpowiedzUsuń