Czasu na szycie jeszcze nie znalazłam, więc na początek postanowiłam pochwalić się moimi łupami. Może macie jakieś propozycje na to, co mogłoby z nich powstać.
Zakupy rozpoczęłam w Ubon Ratchathani. Na początek wybrałam opisywany w przewodniku sklep z kolekcją naturalnych jedwabiów. Wybór tkanin był ogromny, wzory i kolory zachwycały.
Ceny większości wzorzystych tkanin były bardzo wysokie. Najdroższa (zdjęcie poniżej), której 2 metrowy kawałek był tkany przez 6 osób przez cztery miesiące, kosztował prawie 8000 zł za metr.
Je zdecydowałam się na jasno zielony jedwab z kolorowymi nitkami, w nieco bardziej przystępnej cenie. Blask jedwabiu taki sam, a szycie i noszenie gotowej odzieży nie będzie dostarczać zbyt wielu stresów.
W tym samym mieście znalazłam jeszcze jeden sklep z tkaninami. Wizyta miała zakończyć się na zakupie bawełny z domieszką elastyny (jak twierdził sprzedawca) z trójwymiarowym nadrukiem.
Jednak mój mąż zauważył przy ladzie lekko zakurzone, częściowo nawet przetarte skarby:
- niebieską tkaninę z wyszywaną aplikacją
- indyjski naturalny jedwab ze złoconym wzorem
- oraz delikatny, transparentny kawałek bawełny z frędzlami zabezpieczającymi brzegi (po złożeniu powstaję duży szalik)
Z Ubon Ratchathani pojechaliśmy do Mukdahanu. W tym mieście znajduje się bardzo popularny "Indiochina Market", czyli duże targowisko, na którym oprócz pamiątek, tkanin, ubrań i jedzenia, można znaleźć także wiertarki i przedmioty religijne, w które zaopatrują się mnisi.
Ja kupiłam kilka kuponów wzorzystej bawełny, różową sztuczna tkaninę oraz zestaw taśm i guzików (5 zestawów kosztowało 5 zł).
Tuż przed powrotem, spacerując po Bangkoku, trafiliśmy do zagłębia tkaninowego.Długa ulica z kilku piętrowymi sklepami, ich wnętrza wyglądały mniej więcej tak...
Zmęczona orientalnymi wzorami, wybrałam miłe w dotyku bawełny w dość spokojne wzorki.
I tak obładowana wróciłam do zimnego i szarego Krakowa.
Piękne tkaniny, tylko pozazdrościć i materiałów i wakacji:-) Udanych projektów życzę:-)
OdpowiedzUsuńAle raj!!!! teraz tylko szyć...;-)
OdpowiedzUsuńPrześliczne materiały, zakochałam się w tym z motywem 3d!
OdpowiedzUsuńCudowności! Z niecierpliwością czekam na realizacje bo zasoby już masz:)A wakacji w Tajlandii zazdroszczę ....
OdpowiedzUsuńRealizacja pewnie trochę zajmie... Tkaniny cienkie, raczej letnie i pomysłu brak, muszą pewnie odleżeć:)
UsuńO rany! Ale piękne wzory! No i spostrzegawczość męża na 5+! A te bawełny... Zazdroszczę i już nie mogę się doczekać zdjęć, co z nich uszyjesz:)
OdpowiedzUsuńBaskinka
pozew rozwodowy rzeszow
OdpowiedzUsuń