Podobają mi się obszerne, rozszerzane spódnice. Nie próbowałam jeszcze modelu z koła, bo zawsze okazuje się, że nie mam wystarczającej ilości tkaniny, dlatego kończy się na kontrafałdach.
Z resztek tkaniny, które zostały po kurtce motocyklowej (a wcześniej tle fotograficznym) wycięłam dwa prostokąty. Jeden o możliwie najdłuższym boku i drugi na pasek. Obliczyłam ilość kontrafałd, poprzypinałam szpilkami i doszyłam do usztywnionego flizeliną paska.
Na dodatek kryty zamek i podszewka, dzięki której spódnica lepiej się układa i nie klei się do rajstop.
Pasek ozdobiłam błyszczącą tasiemką, co sprawiło, że spódnica nie wygląda zbyt zwyczajnie. Zajęło mi to sporo czasu, ponieważ musiałam ręcznie przyszyć każde połączenie pomiędzy kółkami.
Zdjęcia zostały zrobione w mikołajkowy poranek, dlatego nie mogło zabraknąć świątecznego, czerwonego akcentu.
Pasek wygląda obłędnie :D Zanim zobaczyłam zdjęcia z bliska, myślałam, że to taki materiał w kółeczka ;)
OdpowiedzUsuńJa próbuję skończyć od jakiegoś czasu spódnicę z półkola i też jest mocno rozkloszowana, a materiału trzeba zdecydowanie mniej! :) Myślę, że porównywalnie do takiej z kontrafałdami.
Eeeeeh i zazdroszczę śniegu. Nawet w tak małych ilościach...
Niestety śnieg szybko się roztopił... dziś deszcz. Czekam na Twoja spódnice
UsuńNo ale pierwsze koty za płoty jak to mówią ;) Mi została już tylko lamówka i obfotografowanie. Tylko ja do maszyny, a mój Młody razem ze mną i koniecznie musi wyciągać bębenek... i po szyciu.
UsuńUwielbiam takie spódnice :) A pasek to wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńSuper, ten pasek dodaje mega uroku, ale też wyobrażam sobie, ile musiałaś się napracować...;-)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz i zdjęcia cudowne ;) spódnica śliczna, podziwiam za wytrwałość przy szyciu paska ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tasiemkę doszyłam w trakcie jednego wieczoru więc nie było tak strasznie:)
UsuńCudna :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam wykonanie spódnicy, ale najbardziej aplikacji na pasku! :)
OdpowiedzUsuń