Przed rozpoczęciem szycia postanowiłam lekko wymodelować wykrój i poszerzyć go w biuście, z pomocą manekina było to bardzo łatwe. Dzięki temu żakiet lepiej się układa i trzyma na miejscu. Po pierwszej przymiarce okazało się, że dopasowania wymagają także plecy poniżej łopatek. Zwęziłam je o około 6 centymetrów, a wciąż są dość szerokie - taki urok ciążowego żakietu:)
Pomijając kwestie dopasowywania wykroju, model szyło się prosto i szybko. Tkanina okazała się bardzo plastyczna i wszywanie rękawów nie sprawiało większych problemów.
Najtrudniejszym etapem okazało się wykończenie żakietu. Pozostawienie surowego brzegu, dodatkowo podkreślonego stebnowaniem, wymagało prostego i dokładnego przycięcia tkaniny. Mimo kilku zadziorów brzegi prezentują się prosto. Końce rękawów, których równe obcięcie byłoby bardzo trudne, podwinęłam.
Żakiet z nurka jest wygodny i ciepły jednak trochę przeszkadza mi sztywność tkaniny i jej łatwość do odkształcania (nie ma możliwości rozprasowania szwów, łatwo powstają zmarszczki i wybrzuszenia w okolicach łokci, ramion), dlatego na razie nie planuje kolejnych nurkowych uszytków.
Przepiękny żakiet, i te detale, fantastyczne. To lubię, wszystko dopracowane do ostatniej nitki.
OdpowiedzUsuńAle fajny! Ten żakiet od razu wpadł mi w oko! Twoja wersja kolorystyczna bardzo mi się podoba. I bardzo ciekawe guziki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, guziki wybierał mąż
UsuńFantastyczny! Mam też żakiet uszyty wg tego wykroju i mam żakiet z pianki. Oba uwielbiam! Choć faktycznie nurek dwustronny szczególnie po praniu się lekko rozwarstwia na brzegach. Swój musiałam potraktować ściegiem rolującym i wygląda to nienajgorzej.Miłego noszenia!
OdpowiedzUsuńO tych właściwościach nurka nie słyszałam ;/ mam nadzieje, ze stebnowanie ochroni trochę tkaninę przed rozwarstwianiem.
UsuńSuper!!! pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie :) A z wykończeniem poradziłaś sobie mistrzowsko! Wiem, że nie jest łatwo go prosto przyciąć, bo mimo swojej piankowości w dalszym ciągu jednak zachowuje się jak dzianina...
OdpowiedzUsuńDziękuje, do zdjęć wybierałam te równe linie cięcia :)
UsuńJest bardzo ładny. Podoba mi się to staranne wykończenie. Ja mam problem z cięciem bez zadziorów nawet po linii prostej :)
OdpowiedzUsuńCięłam nożem rotacyjnym, dzięki temu było trochę łatwiej
UsuńBardzo fajnie, że powstał ten wpis, pomogłaś podjąć mi decyzję czy uszyć ten żakiet i czy szyć pewien ciuszek z nurka. Sam żakiet wyszedł Ci super! Bardzo podobają mi się guziki, które przyszyłaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszedł! Jak zobaczyłam, ze jest z burdy 1/2015 kartkowalam gazetę ze trzy razi i nie mogłam go znaleźć, znalazłam dopiero po instrukcji... Im wyszedł nijaki, Twój genialny! Nie wiem kto tam szyje te propozycje :P
OdpowiedzUsuńBardzo ładny! Od razu jak zobaczyłam ten model to mi się spodobał i jak patrzę na Twoje wykonanie to przekonuje się coraz bardziej :) No i guziki cudne :D
OdpowiedzUsuńA do nurka jakoś mnie nie ciągnie, a jak jeszcze się okazuje, że on taki niewdzięczny, to chyba przeczekam tą modę :)
Super żakiet, i materiał bardzo mi się podoba, zwłaszcza ze w moim ulubionym kolorze. ozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny żakiet.
OdpowiedzUsuńWidziałam Cię w nowej Burdzie :D Gratulacje!! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, widziałam:)
UsuńPięknie wyglądasz w tym żakiecie :) Wszystko perfekcyjne wykończone :) Aż miło się patrzy.
OdpowiedzUsuńperfekcyjnie i profesjonalnie go uszylaś ;) pozdrawaiam
OdpowiedzUsuńRównież podziwiam za dokładne odszycie! :) Pięknie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
Usuń