niedziela, 19 października 2014

Asymetryczna sukienka

Tę sukienkę, która powstała na  podstawie modelu 112 z kwietniowej Burdy (2014/4/112), wyróżnia asymetrycznie wszyty rękaw.


Wykrój według Burdy to tuba zszyta z jednej strony, z przednimi i tylnymi zaszewkami. Prawy rękaw jest zwyczajnie wszywany. Natomiast lewy, lekko obniżony, to rękaw ze zredukowaną główką wszywany w wyciętą dziurę (nacięcie). Dzięki temu sukienka jest asymetryczna i oryginalna, a komin przy lewym rękawie ciekawie się układa.



 
Do uszycia sukienki wybrałam grubszą, drobno dzierganą dzianinę. Materiał jest bardzo miły w dotyku i ciepły, dzięki temu ta dłuższa sukienka idealnie sprawdza się na jesienne chłody. Tkanina jest bardzo elastyczna, dlatego mimo dziwnego kroju sukienka jest wygodna i nie krępuje ruchów.


Mimo dwóch par zaszewek, pod lewym rękawem wciąż pozostawała spora ilość materiału, która poszerzała sylwetkę. Dlatego zrobiłam piątą, równoległą zaszewkę pod lewym pachą.


Kolejna zmiana, która wprowadziłam, to przedłużenie i wywinięcia komina. W ten sposób stworzyłam rodzaj podszycia, dzięki czemu. lewa strona materiału nie jest widoczna.


Sukienkę  uszyłam na coverlocku, zaszewki wykonałam ściegiem łańcuszkowym, szwy ściegiem overlockowym, rękawy, dół i komin podszyłam ręcznie.

poniedziałek, 6 października 2014

Sweter z łatkami

Jesień i chłody zmobilizowały mnie od uszycia sweterka, wybrałam model z marcowej Burdy 2014 (2014/3/113).


Sweterek według wykroju jest bardzo krótki, dlatego mój przedłużyłam o 7 centymetrów. Usunęłam też kieszonkę, która według mnie nie pasuje do wybranej przeze mnie tkaniny. Skórzane łatki i boczne zapięcie, które nadają bluzce charakter, zostały.
 

Dzianina swetrowa, którą wybrałam jest bardzo elastyczna i łatwo się naciąga. Mimo to, stebnowanie taśmy rypsowej, zdobiącej zapięcie, nie sprawiło żadnych problemów, tkanina nie naciągnęła się, zachowała kształt i wymiary.


Skórzane łatki powstały z cholewek starych kozaków. Na początku próbowałam naszyć łatkę maszynowo, jednak dzianina pod łatką naciągała się i  rękaw wydłużył się w miejscu przeszycia. Ścieg był tak mocny, że nie udało mi się odpruć łatki bez uszkodzenia materiału. Na szczęście pozostałych resztek tkaniny wystarczyło na zapasowy rękaw. Więcej materiału już nie było, dlatego nie zdecydowałam się na druga próbę i łatki przeszyłam ręcznie, wcześniej dziurkując je igłą na maszynie.


Skóra wykorzystana do łatek jest dość gruba (w końcu wcześniej był to kawałek buta), więc po zmoczeniu bardzo długo schnie (nawet 5 dni). Dlatego piorąc sweter z reguły przytrzymuje końce rękawów, by ich nie zamoczyć.


A wracając do tematu jesieni i jesiennych spacerów...
Ostatnio słyszałam, że w Nowej Hucie jest pączkarnia BAMBO z przedziwnymi pączkami. Lokal powstał w ramach programu "65 lokali na 65-lecie Nowej Huty" i jest kolejnym kolorowym miejscem w mojej dzielnicy. Kawiarnie znajdziecie na osiedlu Szkolnym, blisko przystanku Struga i teatru Łaźnia Nowa.
Poszłam tam, spróbowałam i zachęcam - pączki są SUPER!